III klasa „a” i be” na wycieczkę wybrała się!
Uczniowie klas trzecich na wycieczkę pojechali
Za grzeczne zachowanie piękną pogodę dostali
We wtorek, gdy tylko na miejsce dotarliśmy
Zaginione miasto Rossenau zwiedzać zaczęliśmy
Atrakcji tam było bardzo wiele…
Czytajcie zatem o nich przyjaciele
Była karuzela i kino 7D
Oj jak nam w głowach kręciło się…
Potem przejazd ciuchcią na kołach,
Ach to przejażdżka była wesoła
Serca nasze były z radości gorące,
A na niebie wciąż świeciło nam słońce!
Następnie prowadziliśmy wodne doświadczenia…
Jak to się dzieję, że kierunek woda zmienia?
Potem… posłuchajcie Panowie i Panie …
Bo odbyło się dawnej sztolni zwiedzanie!
Pod ziemię zjechaliśmy w trzęsącej „szoli”
Ale my się nic, a nic tego nie boli… i grzecznie my stoli…
Potem ślizgawka na pontonach,
Gdzie zjazd wykonała nawet Pani Iwona!
Potem jeszcze trampoliny,
No i park, gdzie na drzewach wisiały jakieś liny…
Spacer po moście obok potwora…
Pierwszego dnia przygoda była dosyć spora…
A już na sam koniec, przed spaniem
Na basen nas zabrały nasze panie…
A po basenie, wykąpani i gotowi
Szliśmy na dyskotece poćwiczyć nogi…
Do piosenki: „..mój jest ten kawałek podłogi…”
Drugiego dnia po pysznym śniadaniu
Spędziliśmy czas na Nysy zwiedzaniu,
Gdzie pojechaliśmy autokarem,
By nieco poznać to miasto stare.
Przygoda zaczęła się od rejsu statkiem,
Gdzie wszyscy przez okna już jeziora wypatrywali ukradkiem!
Cóż to była za wspaniała przygoda,
Gdy w rytmie piosenek w dal nas niosła woda!
Następnie znaleźliśmy się w sytuacji całkiem nowej
Było trochę jak w grze komputerowej…
Dawny, wojenny fort w Nysie odwiedziliśmy
Jak spryt pomaga w obronie się dowiedzieliśmy
Potem zwiedziliśmy nyską bazylikę św. Jakuba i Agnieszki
Zeszły z twarzy nam na chwilę uśmieszki
Zaś w ich miejsce pojawił się podziw i zaskoczenie
Że ludzie bez dźwigów i maszyn wykonali takie sklepienie..
Zaciekawiła nas historia miejsca tego
Że przetrwała z pożaru tak ogromnego.
Potem rynek, fontanna nowoczesna i barokowa
Pamiątki i galeria handlowa…
Bo gdzieś się schować na chwilkę musieliśmy…
Jak deszczu na sobie czuć nie chcieliśmy.
W galerii zaś lody i mini karuzele,
…kulek z maszyn też poszło wiele..
Po powrocie szaleństwo na ośrodku
Warunki sprzyjały, więc na zewnątrz – a nie w środku
Siata, nożna i bieganie
W nadziei, że szybko przyjdzie „dobre spanie”
Jeszcze kiełbaska i herbatka po tych sportach „wyczynowych”
Kąpiel i do spanka już każdy był gotowy 😊
Trzeci dzień to było wyzwanie
Bo zaraz, gdy tylko zjedliśmy śniadanie..
Choć poranek wydawał się ponury
Szturmem z przewodnikiem ruszyliśmy w góry!
Po drodze spotkaliśmy gigantyczne ślimaki,
Badaliśmy drzewa, a w około śpiewały ptaki!
Nawet węże nam drogę zastąpiły,
Ale do marszu nas nie zniechęciły 😊
Choć góra ta wyglądała jak niekończące się ogrody,
Udało się też zobaczyć Pomnik Przyrody!
Lipa drobnolistna licząca ponad 200 lat
Dzięki nam się o niej dowie świat!
Jak już zeszliśmy z górskiego szlaku
Na obiad już nabraliśmy smaku
Po obiedzie pożegnanie na wesoło
A potem zatęskniliśmy już za domem… za szkołą… :D
Do autokaru udaliśmy się dziarskim krokiem
By powrócić z wigorem i urokiem
Ps. Na naszych wycieczkach „nie ma lipy”
A udział w niej brały same VIPY
Patrycja Czeszyk