Hu,hu,ha nasza zima nie jest taka zła, bo jej miłośnicy wiedzą, że nawet w tę porę roku można znaleźć dla siebie coś wyjątkowego. Dzieciaki naszej szkoły z kl.III oraz IV tych pojechały na kulig do Wisły Czarne. Pogoda dopisywała a w Wiśle czekały już na nas trzy furmanki z dwukonnym zaprzęgiem. Takimi saniami wielu uczestników wycieczki jechało po raz pierwszy w życiu, więc nie mogły opanować emocji i zaciekawieniem obserwowali otaczającą przyrodę. Po przejażdżce zaproszono nas na pieczenie kiełbasek i ciepłą herbatkę.
Potem pojechaliśmy pod wiślańską skocznię gdzie zachwycaliśmy się jej wielkością i wyobrażaliśmy sobie, że Kamil Stoch skacze dla nas.:) W końcu dotarliśmy do rynku w Wiśle i jak przystało na prawdziwych turystów spacerkiem doszliśmy do Muzeum A. Małysza. Widok jego trofeów sportowych wprawił wszystkich w ogromny zachwyt i jak sądzę w niejednej głowie zrodziły się marzenia, żeby choć troszkę być takim sportowcem jak On. Zakupiliśmy pamiątki i poszliśmy jeszcze zobaczyć rynek. Udaliśmy się podziwiać Adama Małysza wykonanego z białej czekolady.Jego czekoladowa waga to 185kg. więc padało wiele pytań czy ktoś go już np. polizał. Niestety jest to niemożliwe bo znajduje się w hermetycznie zamkniętej gablocie. Mała skocznia w Wiśle również została przez dzieci zauważona i podziwiana. Po zakupieniu pamiątek udaliśmy się do autokaru. Tu czekała na nas słodka niespodzianka ufundowana przez pana Sołtysa Adama Mroza, która dodatkowo zaspokoiła apetyt. Pobyt na świeżym, zmiana otoczenia, widok gór to niecodzienność dla nas, dlatego też troszkę pozytywnie zmęczeni z rozpromienionymi buziami i głową pełną wrażeń spokojnie wróciliśmy do szkoły gdzie czekali już rodzice. Nasze Panie były z nas bardzo zadowolone i bardzo nas pochwaliły!!!
Wycieczkę dofinansowało Stowarzyszenie "Olimp" ( transport),a opiekę nad uczniami sprawowały panie: Bożena Papierok, Bernadeta Starzyńska, Katarzyna Mandrysz oraz Zenobia Mrozek.
Z.M.